środa, 19 grudnia 2012

To takie proste!

Michał robił etykiety dla jednej z firm. Etykiety maiły mieć określony ściśle rozmiar.
Firma zleciła druk tych etykiet do... Indii (tanio!)
Firma z Indii notorycznie przysyłała je powrotem, że "nie trzymają rozmiaru".
W końcu problem spowrotem trafił do Michała. Sprawdził - wszystko było prawidłowo.
W końcu odpisał do Indii - sprawdź, czy podczas wydruku nie masz zaznaczonej opcji "dopasuj do strony" ("Fit to page")... MIAŁ!

Przypomina mi się moja historia z dawnych czasów, gdy kolega do mnie zadzwonił, że mu się komp nie uruchamia. Jechałem 40(x2) kilometrów by... wyjąć dyskietkę z napędu! Ale stówkę za dojazd dał.
TU: dla wyjaśnienia - kiedyś komputery najpierw szukały systemu w stacji dyskietek - gdy BYŁA PUSTA (bez dyskietki) - na dysku twardym. Przy włożonej pustej dyskietce rozruch się zatrzymywał.

Pozdrowienia dla Michała!

1 komentarz:

  1. Co to za drukarnia, gdzie nie potrafią drukować? Koleś to na drukarce domowej robił?

    OdpowiedzUsuń